Z okazji Świąt Zmartwychwstania mam dla Was obraz weneckiego malarza doby renesansu z pięknym wierszem Joanny Pollakówny. Niech jego ostatnie słowa zapadają głęboko w nasze serca.
Pietá Belliniego
Tak pięknie jeżą się blankami
rdzawe mury Vicenzyprzed pochodem górspiętrzonych jak błękitna piana.Płomykiem wzbija się dziewanna
kielich powoju zadziwiony
bluszcz czołga się do stóp Madonny.A tu drewniana sztywność ciała
gdy w poprzek leży na kolanachTej co w męczarni Go wspierała.W wielkim milczeniu po udręce
z promiennej rosy wstaje słońce.Skwapliwie znów się z bólem bratanieubłagane piękno świata.
(fot. unsplash,
obraz – wikipedia)